Przyszła na polanę, szukając spokoju.
Za dużo tych wilkołaków...
Westchnęła cicho, rozglądając się dookoła. Po chwili zobaczył chłopaka. Bardzo przystojnego chłopaka. Mimowolnie na jej twarzy, pojawił się, delikatnie uśmiech. Powoli podeszła do chłopaka i usiadła koło niego.
-Nie przeszkadzam? - zapytała z uśmiechem.

Poszła jego śladem. Wstała z ziemi, śledząc wzrokiem chłopaka.
-Courtney. - odparła, nadal się uśmiechając.
-Mieszkam tu od dłuższego czasu i jakoś Cię nie widziałam.

-Aaa. Rozumiem. - powiedziała cicho, po czym znowu usiadła na trawie - "po turecku". Popatrzyła na niego z dołu.
-Co tam? - zapytała wesoło, na jej policzkach widniały bardzo delikatnie rumieńce. Była pół - wampirem, więc akurat to było możliwe.

-U Estery? Emm. Kolega mi o niej opowiadał. Ona chyba taki pensjonat prowadzi, bo mój kolega u niej też mieszkał, ale coś szybko się do niej wyprowadził. - wzruszyła ramionami, uśmiechnęła się, nikle. Nie lubiła plotkować, ale jakoś ten fakt jej się przypomniał.
-Ja nie mam mieszkania. Mieszkam to tu, to tam. - wywróciła oczami.

Ostatnio edytowany przez Courtney Hall (2010-05-05 15:01:18)

-Jasne. - odparła wesoło, patrząc na nowo poznanego wampira.
-Wal śmiało.

-Urodziłam się 7 lat temu, choć wyglądam na około 20 i już więcej nie urosnę. - zaśmiała się, cicho.

Zaśmiała się, cicho, uśmiechając się, delikatnie.
-O jak miło. Dziękuję. - odparła rumieniąc się, nikle.
-A Ty? Ile masz lat? - zapytała, po chwili, patrząc na chłopaka.